Zajadanie stresu — otyłość zaczyna się w głowie

Zajadanie stresu — otyłość zaczyna się w głowie

Jest Ci źle, więc pocieszasz się czekoladą. Tyjesz, więc jest Ci źle. Zajadanie stresu to błędne koło. Ale…istnieją sposoby, żeby je przerwać. A rozwiązanie problemu zaczyna się od poznania jego źródła.

Zajadanie stresu objawy

Przeszkody dnia codziennego, niepowodzenia, życie w biegu, stres…wszystko to potrafi odbić się nie tylko na naszej psychice, ale także na dodatkowych kilogramach i gorszej relacji z jedzeniem. Jak to się dzieje?

Tyjemy od nadmiaru kalorii — to oczywiście prawda. Rzecz w tym, że tzw. zajadanie stresu potrafi się do takiej nadwyżki kalorycznej bardzo mocno przyczynić. Zwłaszcza że “stresowe jedzenie” zwykle wiąże się z sięganiem po konkretny asortyment produktów. I bynajmniej nie jest to seler naciowy, czy liście jarmużu. Ale o tym za chwilę. 

Na początek odpowiedzmy sobie na pytanie: czym właściwie jest zajadanie stresu? Tzw. emocjonalne jedzenie to nic innego jak jedzenie pod wpływem silnych uczuć, zwykle negatywnych: stresu, smutku czy złości (chociaż o emocjonalnym jedzeniu możemy mówić również wtedy, gdy po jedzenie sięgamy pod wpływem pozytywnych emocji). Podświadomym celem stresowego jedzenie jest złagodzenie odczuwanych emocji albo nawet całkowite ich wyparcie: przynajmniej na jakiś czas.   

Czyli: zajadanie stresu objawy to nic innego jak sięganie po jedzenie pod wpływem odczuwanego stresu: a nie pod wpływem faktycznego uczucia głodu. Emocjonalne jedzenie wiąże się z poszukiwaniem pocieszenia w jedzeniu — ale, co ciekawe, nie w jakimkolwiek jedzeniu. Bo produkty, po które sięgamy, zajadając stres, są najczęściej bogate w jeden (lub więcej) z następujących składników: cukier, skrobię i/lub tłuszcz [1,2]. 

Wiesz już, że problem zajadania stresu dotyczy właśnie Ciebie? Pamiętaj, że nigdy nie jest za późno na poradzenie sobie z emocjonalnym jedzeniem: a skuteczna walka z tego rodzaju nawykiem powinna być wielokierunkowa i przede wszystkim: dopasowana do potrzeb. Właśnie tego rodzaju pomoc znajdziesz w naszej ofercie — a dietetycy Respo pomogą Ci nie tylko w osiągnięciu wymarzonej sylwetki, ale także w zmianie nawyków i walce z zajadaniem negatywnych emocji. 

Wróćmy jednak do samego stresowego jedzenia. Z zajadaniem stresu wiąże się bowiem również anglojęzyczne pojęcie “comfort food”, czyli jedzenie, które przynosi nam pocieszenie, ulgę i zapewnia tak pożądane poczucie bezpieczeństwa. Jakie produkty zaliczamy do “comfort foods”? Cóż, tak naprawdę comfort food może być wszystko: jest to zależne od indywidualnych doświadczeń, zwłaszcza od tego, jakie produkty i posiłki kojarzą nam się z pozytywnymi emocjami, czy poczuciem bezpieczeństwa znanym z dzieciństwa [3]. 

I tak: coś, co dobrze kojarzy się jednej osobie, dla innej nie będzie niosło żadnego ładunku emocjonalnego. A to właśnie ładunek emocjonalny decyduje o tym, że jakieś jedzenie staje się dla nas “komfortowe”. Choć jednak “comfort food” może być wszystko, najczęściej są nim produkty o dość wysokiej zawartości kalorii, cukru i/lub tłuszczu. Jakie? Prowadzone w populacji amerykańskiej badania wskazują, że do najczęściej wybieranych “comfort foods” należą [3]:

  • chipsy
  • lody
  • czekolada
  • pizza
  • stek wołowy / burgery
  • ciasteczka
  • makarony

Jak widzisz, większość wymienionych produktów i posiłków charakteryzuje się wysoką zawartością tłuszczu i/lub cukru, lub skrobi. A dodatkowo — dużą ilością kalorii. Nic więc dziwnego, że stresowe jedzenie może prowadzić do nadwyżki kalorycznej i tycia. 

Skąd jednak bierze się zajadanie stresu? I jaki jest jego związek z fizjologiczną reakcją na stres? Czytaj dalej!

Zajadam stres dlaczego?

Skąd się bierze zajadanie stresu? Hipotez jest kilka — warto jednak wspomnieć, że relacja stresu i jedzenia nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. A to dlatego, że stresujące sytuacje mogą prowadzić zarówno do ograniczenia ilości przyjmowanych pokarmów, jak i jej zwiększenia. Konkretna reakcja na stres jest jednak zależna zarówno od czynników indywidualnych, jak i nasilenia stresu: umiarkowany stres może pobudzać podjadanie, za to ekstremalne sytuacje: sprawiać, że nie jesteśmy w stanie nic przełknąć [1].

I tak stres bezpośrednio przed ważnym egzaminem będzie zwykle związany z silnym wyrzutem adrenaliny — i ograniczeniem chęci na jedzenie. Za to umiarkowanie silny, przewlekły stres, np. związany z ogólnie pojętą sytuacją w pracy będzie wiązał się z wydzielaniem innego hormonu “stresowego”: kortyzolu. Podwyższony poziom kortyzolu wpływa na mobilizację metabolizmu węglowodanów i tłuszczów, a także pogarsza wrażliwość na insulinę. Wydaje się więc, że to właśnie kortyzol i insulina są dwoma hormonami najbardziej związanymi z zajadaniem stresu i to właśnie gorsza regulacja ich wydzielania i wykorzystania może być jedną z przyczyn, dla których zajadanie stresu wiąże się zwykle z podjadaniem przekąsek pełnych cukru i tłuszczu [4]. Jednym z “wyzwalaczy” stresowego jedzenia faktycznie może więc być fizjologia — ale to nie wszystko, bo zajadanie stresu to przede wszystkim problem sfery “psyche”.

W tym miejscu warto wrócić do tzw. “comfort foods” i jedzenia jako sposobu na wywołanie pozytywnych emocji, poczucia bezpieczeństwa i wynagrodzenia sobie wszystkich trudów dnia codziennego. Sięgnięcie po ulubione produkty prowadzi do pobudzenia układu nagrody i uwalniania takich hormonów jak dopamina czy serotonina oraz utrwalenia przekonania, że jedzenie to najlepsza odpowiedź na stresujące sytuacje [5]. Okazuje się ponadto, że dla wielu osób głód “fizjologiczny” i pobudzenie emocjonalne mogą być trudne do odróżnienia, dlatego silne emocje potrafią prowadzić do sięgania po pokarm. Z czasem, łączenie nieprzyjemnych emocji z przyjemnością w postaci jedzenia staje się wyuczonym nawykiem radzenia sobie ze stresem [1]. Szczególną rolę zyskują wtedy pokarmy mocno kojarzące nam się z poczuciem bezpieczeństwa: często są to czekolada, lody czy słone przekąski — i to po nie sięgamy wtedy najczęściej.

Czyli: kortyzol, insulina, a do tego układ nagrody, dopamina, serotonina i kształtowanie niekorzystnych nawyków. Tak w uproszczeniu wygląda mechanizm leżący u podstaw zajadania stresu. Problem w tym, że takie emocjonalne jedzenie nie jest lekiem na całe zło. Owszem — zjedzenie kawałka czekolady sprawia, że układ nagrody wchodzi w ruch, a Ty odczuwasz przez chwilę ulgę i przyjemność, dostajesz zastrzyk energii i motywację do działania. Rzecz w tym, że po jakimś czasie pojawiają się wyrzuty sumienia: czyli negatywne emocje wracają. Odpowiedź na ich powrót? Chyba już się domyślasz: kolejna porcja “comfort foods” [1]. 

Dodatkowym problemem jest fakt, że ciągłe pobudzanie układu nagrody powoduje zmniejszenie ilości receptorów dopaminowych i “uodpornienie się” na przyjemność płynącą ze zjedzenia comfort food — a efekty mniejszej wrażliwości na przyjemne doznania związane z wydzielaniem dopaminy są szczególnie często obserwowane u osób z nadmierną masą ciała [5]. Sprawia to, że osiągnięcie ulgi staje się trudniejsze, a zajadanie stresu zyskuje na sile — bo liczymy na to, że zjedzenie odpowiednio dużej ilości “komfortowego” jedzenia będzie skuteczne. Efekty? Błędne koło emocjonalnego jedzenia staje się Twoją rzeczywistością, a masa ciała wzrasta w sposób niekontrolowany. 

Schudnij w Respo
pod okiem dietetyka!

Dopasuje Ci idealny plan zgodnie z Metodą Respo, jedyną w Polsce metodą odchudzania ze skutecznością potwierdzoną badaniami naukowymi.

Sprawdź pakiety z dietą

Zajadanie stresu jak sobie radzić?

Nie możesz sobie poradzić z zajadaniem stresu? Dobra wiadomość jest taka, że samo dostrzeżenie problemu jest sukcesem i świetnym pierwszym krokiem w walce z emocjonalnym jedzeniem. Dopiero gdy uświadomisz sobie, że sięganie po przekąski wcale nie jest związane z faktycznym głodem, a raczej — czynnikami emocjonalnymi, możliwe będzie podjęcie walki z problemem. Jak tego dokonać? 

Na początek warto dogłębnie przeanalizować sytuacje, w których w Twojej głowie pojawia sie nieodparta chęć sięgnięcia po tabliczkę czekolady albo kubełek ulubionych lodów. Dobrym pomysłem będzie w tej sytuacji prowadzenie dzienniczka stresowego jedzenia — i sięganie po niego zawsze wtedy, gdy pojawia się chęć na “komfortowe” produkty. Dzięki temu masz szansę zastanowić się, co wywołało emocjonalną odpowiedź i odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego akurat teraz mam ochotę na ten, a nie inny produkt? Korzyść z zadawania sobie tego rodzaju pytań i zapisywania odpowiedzi na nie jest podwójna: po pierwsze, dzięki skrupulatnemu prowadzeniu dzienniczka po jakimś czasie będziesz w stanie zidentyfikować najsilniejsze wyzwalacze zajadania stresu — i ukierunkować swoje wysiłki na walkę z nimi. A po drugie, taka pauza przed automatycznym sięgnięciem po przekąskę to świetny moment na to, by zastanowić się, czy faktycznie chęć na jedzenie wiąże sie z głodem, czy może z emocjami. Dzięki temu dajesz sobie czas na chwilowe odroczenie decyzji o sięgnięciu po niezdrową przekąskę — i masz szansę zastanowić się na tym, czy faktycznie musisz je zjeść. To również czas na racjonalne wytłumaczenie sobie, że emocje nie są równoważne z fizjologicznym głodem i szansa na odwiedzenie samego siebie od sięgnięcia po przekąskę. Owszem — technika ta nie zawsze będzie skuteczna, jednak każdy sukces w postaci powstrzymania się od emocjonalnego jedzenia będzie dawał satysfakcję, motywację i pomagał walczyć z nadwyżką kaloryczną.

Drugim najważniejszym sposobem radzenia sobie z emocjonalnym jedzeniem jest sięgnięcie do źródła problemu — czyli przekonania, że jedzenie to najlepszy sposób radzenia sobie ze stresem. Po raz kolejny warto więc zastanowić się, jakie emocje wiążą się z sięganiem po jedzenie — czy będzie to stres, nuda, czy może samotność. A następnie — poszukać alternatywnych sposobów na radzenie sobie z tymi negatywnymi uczuciami — sposobów innych niż jedzenie, takich, które nie będą wywoływać konsekwencji w postaci poczucia winy i wstydu. Sposobów na radzenie sobie ze stresem jest wiele — wszystko zależy od Twoich indywidualnych preferencji. Dla niektórych dobrą alternatywą rozładowania napięcia może być spacer na świeżym powietrzu, dla innych gorąca kąpiel, a dla jeszcze innych — ulubiona książka. Ważne jednak, by były to sposoby, które nie tylko pomagają Ci w radzeniu sobie ze stresem, ale jednocześnie nie pozwalają Ci wpaść w błędne koło poczucia winy i negatywnych emocji. 

Dodatkowym wsparciem w radzeniu sobie z zajadaniem stresu będą także czynności związane stricte z jedzeniem: chociażby uważne jedzenie pozwalające Ci czerpać radość z ulubionych produktów — zamiast pochłaniania ich dużych ilości w sposób niekontrolowany i pozbawiony przyjemności płynącej z ich smaku, zapachu czy tekstury [6]. Ważnym wsparciem będzie też oczywiście odpowiednio dopasowana dieta, która zapewni Ci stałe uczucie sytości — czyli bazę, która pozwoli Ci na odróżnianie głodu fizjologicznego od głodu emocjonalnego. Wartościowym elementem diety będzie też uwzględnienie Twoich ulubionych produktów i potraw — nawet jeśli są to czekolada, pizza czy frytki. Dzięki ich umiejętnemu wpleceniu w dietę kontrola chęci sięgania po takie przekąski stanie się łatwiejsza. Przestaną one pełnić funkcję “zakazanego owocu”, a staną się naturalnym elementem jadłospisu — dzięki czemu ich władza nad Twoimi emocjami znacznie osłabnie.

Znasz już odpowiedź na pytanie: “zajadanie stresu jak sobie radzić?”, czas więc na wnioski. Jedzenie w odpowiedzi na emocje to ważny problem łączący psychologiczne i fizjologiczne mechanizmy oraz fizyczne i psychiczne konsekwencje w postaci gorszego samopoczucia, poczucia winy i niechcianych kilogramów. Radzenie sobie ze stresowym jedzeniem powinno więc polegać na połączeniu interwencji psychologicznych i dietetycznych — psychologicznych, by poradzić sobie z emocjami i zmienić postrzeganie “comfort foods” jako najlepszej odpowiedzi na stres. I dietetycznych — by zapewnić sobie fizjologiczne poczucie sytości, a także poradzić sobie z konsekwencjami zajadania stresu w postaci nadmiarowych kilogramów (więcej o tym, jak powinien wyglądać ten proces, przeczytasz w dedykowanym wpisie o tym, jak schudnąć.

Problem zajadania stresu dotyczy również Ciebie? Pamiętaj: nigdy nie jest za późno na zmianę i odnalezienie drogi do zdrowej relacji z jedzeniem! Najlepszym dowodem mogą być nasi liczni Podopieczni i ich metamorfozy. Wielu z nich zmagało się z problemem nawykowego podjadania słodyczy i słonych przekąsek — jednak dzięki stałemu wsparciu ze strony wykwalifikowanego dietetyka udało im się przezwyciężyć problem i osiągnąć wymarzoną sylwetkę. Również Ty możesz osiągnąć takie efekty — wystarczy podjąć decyzję o zmianie!

Piśmiennictwo:

  1. Brytek-Matera A. (red.), Psychodietetyka, PZWL, Warszawa 2020.
  2. Geiker NRW, Astrup A, Hjorth MF, Sjödin A, Pijls L, Markus CR. Does stress influence sleep patterns, food intake, weight gain, abdominal obesity and weight loss interventions and vice versa? Obesity reviews. 2018;19(1):81-97.
  3. Spence C. Comfort food: A review. International journal of gastronomy and food science. 2017;9:105-9.
  4. Chao AM, Jastreboff AM, White MA, Grilo CM, Sinha R. Stress, cortisol, and other appetite‐related hormones: Prospective prediction of 6‐month changes in food cravings and weight. Obesity. 2017;25(4):713-20.
  5. Alonso-Alonso M, Woods SC, Pelchat M, Grigson PS, Stice E, Farooqi S, et al. Food reward system: current perspectives and future research needs. Nutrition reviews. 2015;73(5):296-307.
  6. Warren JM, Smith N, Ashwell M. A structured literature review on the role of mindfulness, mindful eating and intuitive eating in changing eating behaviours: effectiveness and associated potential mechanisms. Nutrition research reviews. 2017;30(2):272-83.